[M] Olu, kochanie ktoś dzwonił, ale gdy odebrałam rozłączył się.
[T] Po co do mnie z tym przychodzisz? Nie widzisz że jestem zajęta? Właśnie miałam iść z Louisem na romantyczny spacer do parku! Powinnaś się cieszyć że mam takiego idealnego męża.
[M] Zostaw ten plakat i oddzwoń natychmiast!
[T] A czemu ty nie możesz? *popatrzyłam na nią jak na idiotkę*
[M] Ten ktoś mówił po angielsku, a ja nie umiem tego języka.
[T] Dawaj ten telefon i wyjdź z mojego pokoju!
Wkurzona, że ktoś przerwał mi mój pocałunek zadzwoniłam pod numer, który wcześniej dzwonił: 696969229
[T] Hello, who call to this number?
[L] Hello It's me Louis Tomlinson.
[T] Ooooooooooo Louis????? *kiedy usłyszałam to cudowne imię od razu poczułam że mam mokro w majtkach*
[L] Może wolisz mówić po Polsku?
[T] No jasne tak będzie lepiej kochany ty mój.
[L] Wygrałaś konkurs w którym brałaś udział miesiąc temu. Przyjadę do ciebie jutro o 6:09.
[T] Moje marzenia się spełniły!!!!!!!!!!!!! Do zobaczenia.
Szybko spakowałam seksowną bieliznę i kilka tamponów i już od 11 w nocy stałam pod domem i czekałam na mojego ukochanego.
Wreszcie podjechał. Od razu rzuciłam się mu na szyję i weszliśmy do samochodu.
[L] Wyglądasz tak seksownie kotku.
[T] Ty też nie wierze że ciebie spotkałam!
[L] Ciekawe czy tak samo jak wyglądasz robisz laskę... czyli świetnie!
[T] Tak, robie wyśmienite laski, jeszcze sie nikt nie skarżył. *Na serio nigdy tego nie robiłam, ale bałam się mu tego wyznać..*
[L] To dawaj kocurku.
W końcu postanowiłam się przyznać. Bo przecież szczerość to podstawa.
[T] Tylko wiesz ja nigdy nie robiłam loda...
[L] Nauczę cię, nie martw się.
Louis był taki kochany pokazał mi co i jak i przedstawił kolegom z zespołu. Ha ciekawe co na to powiedzą koleżanki jak wrócę... ahh mój pierwszy raz z Louisem Tomlinsonem.
Ok. 22 podjechaliśmy do hotelu w Los Angeles. Ja miałam pokój z moim kocurkiem. A reszta zespołu spała razem na 4 piętrze. Noc też spędziłam wyśmienicie mój potworek opowiadał mi o swoich przygodach z jego best friend- Harrym, opowiadał jak przez przypadek złapał go za krocze. Opowiadał o ich wspaniałej przyjaźni... ahhh.. Pamiętam dobrze 1 jego historię... To było straszne, a zarazem piękne.. a więc.. Kiedy antyfani przezywali go on pedałów on znalazł wsparcie u Harrego. Przytulił sie do niego i wypłakał się w ramię. To jest prawdziwa przyjaźń. Jutro także ciekawy dzień. Louis powiedział, że jedziemy na basen.
Mam nadzieję że sie podobało ;) Louisowa